Post Patrycji - Z dziennika harcerki
Z dziennika harcerki
8 lipca 2016 r.
Rano
Jestem na obozie. To już 13 dzień obozu. Dzisiaj będzie trzynaste ognisko, na którym możemy zdobyć sprawności i stopnie harcerskie. To najważniejsze ognisko dla harcerzy. Odbywa się ono tylko raz w roku. Będzie to moje pierwsze ognisko. Jest wieczór. Za chwilę będzie kapituła, czyli zdawanie „egzaminu” na stopnie harcerskie. Ja będę zdawała na ochotniczkę, czyli na pierwszą belkę. Będę musiała odpowiedzieć na kilka harcerskich pytań. Mam nadzieję, że dobrze mi pójdzie.
Wieczorem
Już po kapitule. Wydaje mi się, że poszło mi całkiem dobrze. Na wszystkie pytania odpowiedziałam, ale boje się, że coś pokręciłam. Teraz jeszcze inne harcerki będą zdawały i pójdziemy wreszcie na trzynaste ognisko. Jestem bardzo zmęczona, ale nie zasnę do trzynastego ogniska.
W nocy
Właśnie się obudziłam. Wyszłam przed namiot zapytać się, kiedy będzie trzynaste ognisko. Zdziwiłam się, ponieważ nikogo nie było w obozie! Sprawdziłam wszystkie namioty, ale nikogo nie było! Bardzo się zdziwiłam, trochę się bałam. Weszłam jeszcze raz do naszego namiotu, i zobaczyłam spokojnie śpiącą Martynę. Obudziłam ją i gdy powiedziałam jej co się stało, obie wyszłyśmy przed namioty poszukać dorosłych. Nagle przypomniało mi się, że za naszym obozem śpią rodzice niektórych dzieci, którzy przyjechali w odwiedziny do swoich dzieci.
Razem z Martyną podeszłyśmy do jednego namiotu, w którym byli rodzice Oli i druha Norberta. Oni powiedzieli nam, że wszyscy już poszli. Razem z nimi poszliśmy szukać naszych druhen. Szliśmy po śladach. Było bardzo ciekawie. W końcu znaleźliśmy harcerzy.
Niestety, była to drużyna męskiej. Wtedy druh Norbert z druhem Kosmą zaprowadzili nas do obozu. Gdy przyszliśmy Watra ( nasze ognisko, które musi się palić 24 godziny na dobę) przygasało. Druhowie na szczęście uratowali ognisko. Kazali nam iść spać, ale my nie mogłyśmy zasnąć. Gdy wreszcie przyszła druhna Karolina (nasza zastępowa) przeprosiła nas za to, że o nas zapomniała.
9 lipca 2016 r.
Obudziłam się jak zwykle o 8:00. Szkoda, że nie poszłam na trzynaste ognisko. Przynajmniej razem z Martyną przeżyłam fajną przygodę. Na pewno nigdy o niej nie zapomnę.
Komentarze
Prześlij komentarz