Boso na wydmach!
Sprawozdanie z wycieczki do Łeby
Kornelia
17 maja bieżącego roku wybraliśmy się na dwudniową wycieczkę Na zbiórkę przybyliśmy o godzinie 7.00 przed starą szkołą. Okazało się, że nasz autokar jeszcze nie przyjechał. Gdy wreszcie nadjechał, wsiedliśmy i ruszyliśmy w drogę. Pierwszą atrakcją byłą farma strusi afrykańskich w Garczynie. Widzieliśmy tam duże i małe strusie. Dowiedzieliśmy się o wielu ciekawostkach z życia tych ptaków i mieliśmy możliwość kupienia pamiątek.
Następną atrakcją były ruchome wydmy w Łebie. Zwarci i gotowi wyskoczyliśmy z autokaru i wyruszyliśmy w stronę wydm. Najwyższą z nich była Łącka Góra. Strasznie cieszyliśmy się z tego faktu, że mogliśmy wczołgać się na wydmę, jednak zanim to nastąpiło, mieliśmy do przejścia ok. 5 km przez Sowiński Park Narodowy. Z początku bardzo narzekaliśmy ale nadal krążyła nam myśl, iż w końcu będziemy mogli wytarzać się w piasku. Dotarliśmy, zdjęliśmy buty i zaczęliśmy się wspinać po górze piachu. Nie było tak łatwo, ale udało się. Na górze porobiliśmy sobie kilka fotek i po jakiejś chwili zbieraliśmy się do zejścia. Na szczęście powrót upłynął szybciej. Autokarem jechaliśmy następnie prosto do ośrodka wypoczynkowego „Panda”. Jednak to nie był koniec dnia. Mimo zmęczenia szliśmy nad morze. Pozostawiliśmy bagaże w pokojach, zjedliśmy kolację, a potem spacerem wybraliśmy się nad Bałtyk. Po powrocie położyliśmy się spać, ponieważ pobudka była już o godz. 7.00.
Drugiego dnia odwiedziliśmy Muzeum Wsi Słowińskiej w Klukach przypominające skansen. Na miejscu pani przewodnik oprowadzała nas i opowiadała, jak dawniej żyli ludzie. Przechodziliśmy od chaty do chaty i oglądaliśmy różne stare przedmioty. Potem pojechaliśmy na latarnię morską. Widok z niej był piękny. Widać było morze, wydmy i jezioro, a także dużo drzew. W końcu zeszliśmy. Przed nami została ostatnia atrakcja. Był to Aquapark w Redzie. Każdy nie mógł się go już doczekać. Dotarliśmy na miejsce, wskoczyliśmy szybko do wody i korzystaliśmy z czego się dało. Czas szybko upłynął na zabawie.
Wycieczka dobiegła końca. Podczas powrotu wstąpiliśmy do McDonald’s. Zadowolenie, pełni wrażeń wracaliśmy. Po około trzygodzinnym powrocie, dotarliśmy do Torunia. Odebrali nas rodzice i z uśmiechem wróciliśmy do domów. Moim zdaniem wycieczka byłą naprawdę super! Najbardziej podobała mi się farma strusi, latarnia i Aquapark!
Komentarze
Prześlij komentarz