Opowiadanie walentynkowe

"Miłość"
Dawno dawno temu w Krakowie rządziła piękna księżniczka Bożena. Była bogata (jak na prawdziwą księżniczkę przystało). Była także miła i mądra. Bożenka miała dużo przyjaciół: żubra Wincentego, żabę Marysię i żółwia Janka. Jednak marzyła o mężu, ale nie takim zwykłym mężu, bowiem Bożena marzyła o mężu jednorożcu. I pewnego dnia to marzenie się spełniło, a było to tak: na stołówce zabrakło grzybów, więc Bożena poszła na grzybobranie. Zebrała grzyby takie jak: borowiki, kurki i maślaki. Zmęczona zbieraniem grzybów postanowiła odpocząć pod brzozą. Gdy tak leżała zobaczyła pod modrzewiem "to coś". Nie mogła zobaczyć, co to jest, ponieważ "to coś" było bardzo żywiołowe. Później spostrzegła jednak, że był to jednorożec, podeszła do niego, a on powiedział, że ma na imię Grześ, uwielbia pływać w rzece i poszukuje żony. Bożena uśmiechnęła się - wiedziała, że to ten jedyny. razem z Grzesiem rozwiązywali krzyżówki grali w "rzucankę" i inne sporty. Grześ świetnie czarował - bowiem w jego żyłach płynęła prawdziwa krew jednorożca. Bardzo często ze sobą żartowali. Niestety jednorożce szybko się starzeją i wkrótce Grzesia miała do siebie zabrać Śmierć. Gdy tylko Bożena się o tym dowiedziała, zaczęła płakać, aż w końcu utonęła we własnych łzach. I teraz z Grzesiem są nierozłączni.
A.L.


Komentarze

Popularne posty